niedziela, 9 listopada 2014

O miłości gorzko i sentymentalnie w animacjach krótkometrażowych

Mój artykuł "O miłości gorzko i sentymentalnie w animacjach krótkometrażowych" pojawił się również w numerze 4 magazynu Looped

Z miłością jest tak, jak śpiewa duet The Civil Wars w piosence Tip of my tongue - nieustannie mamy ją „na końcu języka”. I dotyczy to zarówno artystów, jak i odbiorców dzieł. Miłość wkrada się, choćby mimochodem do opowiadanej historii. Poniższe przykłady dowodzą, że animacje krótkometrażowe również pozostają pod jej urokiem.



Łukasz i Lotta (2012) Renata Gąsiorowska,Polska
Stożka Lotta i gruszek Łukasz umawiają się na randkę. Zarówno to jak wyglądają, jak i to w jaki sposób się zachowują pozwala określić tych dwójkę jednym słowem – niedopasowani. Choć spotkanie przebiega w sztywnej atmosferze to zdarzają się momenty, w których Łukasz i Lotta czerpią prawdziwą przyjemność ze spędzania czasu razem. Czy jednak te dobre chwile przeważą i znajomość będzie miała dalszy ciąg? Czy randka zaowocuje związkiem? Choć animacja Łukasz i Lotta bawi sposobem kreacji świata przedstawionego to już sama historia pozostawia nas z poważnym pytaniem o to, do jakiego stopnia niedopasowani możemy być, by stworzyć rokujący związek.      


Blanche Fraise (2012)Frederick Tremblay,Kanada

Blanche Fraise to opowieść o małżeństwie, które przymiera głodem. Każdy dzień tych dwojga to walka o przetrwanie, która doszczętnie pochłania ich energię i myśli. Miłość zdaje się umierać, a dla jednego z nich celem nadrzędnym staje się własne dobro. Blanche fraise to po polsku biała truskawka. W animacji Tremblaya drzewko z tytułowymi truskawkami pojawia się niejednokrotnie. Co symbolizuje? Czy oznacza poświęcenie? Czy może też zerwanie jej konotuje rezygnację z życia? A może jest symbolem "miłości dopóki śmierć nas nie rozłączy"?



Do serca Twego (2013) Ewa Borysewicz,Polska

Ewa Borysewicz z humorem i ironią opowiada o młodej kobiecie, którą dotychczasowe miłosne doświadczenia doprowadziły - delikatnie mówiąc - do żalu wobec płci męskiej w ogóle. Bohaterka przeżuwa więc z zawziętością gumę i brutalnie zabija niewinną muszkę, urągając przy tym zapamiętale całemu męskiemu gatunkowi. Kobieta poddaje się jednak na moment fantazjom erotycznym, a swoją frustracją pokazuje, że w głębi duszy marzy o szczerym i wielkim uczuciu.


Liebeskrank (2007)Spela Cadez,Słowenia

Czy miłość to najlepsze lekarstwo na wszystkie bolączki – zarówno duszy, jak i ciała? W słoweńskiej animacji dwójka bohaterów zakochuje się w sobie w poczekalni podczas wizyty u lekarza - wystarczy jeden drobny, lecz istotny gest, jedno krótkie, lecz znaczące spojrzenie. Znikają łzy, które dotychczas spływały po policzkach bohatera. Po polsku liebeskrank znaczy "chory z miłości". Animację Cadeza można interpretować na różne sposoby. Być może miłość jest lekarstwem na wszystko. A może to właśnie miłość, a raczej tęsknota za nią jest tym, co boli najdotkliwiej. Ostatecznie też jedno nie wyklucza drugiego.        



Tired of Swimming (2012) Anna Eijsbouts,
Holandia, Wielka Brytania

Wielu z nas doświadczyło kilkumiesięcznej lub nawet kilkuletniej rozłąki z ukochaną osobą. Powody mogą być różne. Najczęściej związane jest to z pracą. Wielu z nas zna ból rozstania. Wyobraźmy sobie jednak, że osoba, którą kochamy odchodzi na zawsze. Nie ma rozstań i powrotów. Jest tylko rozstanie. Tired of swimming o tego rodzaju doświadczeniu opowiada. Animacja Anny Eijsbouts to spojrzenie z bliska na cierpienie męża po śmierci żony, na jego bolesne zmaganie się z utratą najbliższej osoby, której już nigdy nie dotknie, z którą już nigdy nie porozmawia.       

Emoratio (2013) Lucija Mrzljak,Słowenia

Emoratio to teledysk do piosenki zespołu The Ghen. Ta krótkometrażowa animacja została wykonana w technice stop-motion. Jest to gorzka, opowiedziana z dystansem historia rozpadu związku dwojga młodych ludzi. Bohaterowie, fizycznie od siebie oddzieleni nie potrafią dojść do porozumienia. Każdy z nich żyje już tylko i wyłącznie w swoim, zamkniętym dla drugiego świecie. Oboje zdają się tęsknić za sobą nawzajem. Wysiłek podejmuje jednak tylko on, a jak wiemy "do tanga trzeba dwojga".




Panu B.