Mój artykuł "Pastelowa rzeczywistość Andrieja Zwiagincewa" pojawił się również w magazynie Loopedmag.com, a dokładniej W tym miejscu.
Niezależny rosyjski dziennik Kommersant przeprowadził wywiad z Andriejem Zwiagincewem po premierze jego debiutanckiego Powrotu. Reżyser zapytany o wątki biblijne w filmie odpowiedział: „O rzeczach świętych, najważniejszych nie powinno się mówić głośno (…). O tym, co najważniejsze się nie mówi, to się wskazuje”. Celowo lub nie określił w ten sposób metodę filmowania i sposób opowiadania wszystkich swoich dzieł, poczynając od debiutu, poprzez Wygnanie, po Elenę. Sformułowanie „wszystkich swoich dzieł” wymaga pewnego sprostowania: około miesiąc temu zakończył się festiwal w Cannes, na którym został zaprezentowany i nagrodzony najnowszy film Zwiagincewa, Leviafan.
Tajemnica
Tytuły filmów rosyjskiego
reżysera są jak one same – tajemnicze. Słowa „powrót”, „wygnanie” i „Elena” nie
mówią prawie nic o temacie, czy fabule tych dzieł. Dopiero w trakcie ich seansu
nasuwają się wyraźne religijne skojarzenia, jak „powrót syna marnotrawnego”,
czy „wygnanie z raju”. O biblijnej symbolice w filmach Zwiagincewa mówi się
praktycznie wszędzie. I trudno się temu dziwić.
W Powrocie, do domu rodzinnego po długiej nieobecności wraca nie syn,
jak w słynnej przypowieści, lecz ojciec. Po dwunastoletniej rozłące z żoną i
dwójką synów przyjeżdża nagle i niespodziewanie. Skąd wraca – nie wiadomo.
Dlaczego wraca – tego również nie wiemy. Już jeden z początkowych kadrów Powrotu, w którym nie tylko my, ale
również dorastający chłopcy po raz pierwszy widzimy ojca, jest bezpośrednim
nawiązaniem do obrazu włoskiego malarza Andrea Mantegny Martwy Chrystus.
Już następnego dnia po powrocie marnotrawny rodzic
zabiera synów na kilkudniową wycieczkę. Przebieg wyprawy piętrzy napięcie i nie
zwiastuje nic dobrego. Pojawiające się w dalszej części filmu symbole, z martwym ptakiem na czele nasilają niepokój i mówią
nie tylko o boskiej obecności, lecz także o sile natury, która współodczuwa z
bohaterami. To właśnie natura jest też jedną z postaci Wygnania, gdzie ulewa „ożywia” wyschnięty strumyk dopiero po
tragedii, która dotyka Aleksa i jego rodzinę.
Miasto, przedmieście, wieś
Natura doprowadza nas do
kolejnego istotnego motywu twórczości rosyjskiego filmowca. Zaznaczenie
kontrastu pomiędzy miastem a wsią oraz miastem a przedmieściem w Wygnaniu i Elenie ma swój cel. W Wygnaniu
bohaterowie udają się do wiejskiego domu na odludziu. Wydaje się, że piękna
okolica, spokój i wspólne chwile umocnią ich więzi lecz dzieje się coś zupełnie
innego. Nie wystarczy zmiana otoczenia, ucieczka z szarego, uprzemysłowionego i
głośnego miasta na piękne i ciche peryferia, żeby poprawić „kulejące” relacje.
W Elenie natomiast miastu przeciwstawione jest przedmieście. Podróż
Eleny z domu w centrum miasta, w którym mieszka z Władimirem do syna, który
wraz z rodziną tłoczy się w małym mieszkaniu na przedmieściach jest przez
reżysera ukazana z wszelkimi szczegółami. Tytułowa bohaterka jedzie tam, skąd
pochodzi. W tej obskurnej, pozbawionej perspektyw okolicy wychowuje się jej
wnuk, którego przyszłość staje się dla Eleny priorytetem. Niepracującego syna
nie nawróci już „na prostą”, Aleksandra może jeszcze uratować. I robi to za
wszelką cenę. W Elenie przedmieście
to również nuda, beznadzieja i patologia. Jak się okazuje miasto nie jest dużo
lepsze. Katya, córka Władimira jest tego dobrym przykładem. Wychowana w
dobrobycie, jest przyzwyczajona do tego, że nie musi pracować. Zwiagincew
podkreśla jednak zasadniczą różnicę pomiędzy nią a rodziną Eleny. Katarina
wydaje się być w pełni świadoma swoich błędów, a jej naganne zachowanie nie
wynika z ignorancji lecz z poczucia beznadziei otaczającej rzeczywistości i
uświadomienia sobie, że nie da się zmienić praw nią rządzących. Jej negatywny
stosunek do świata najsilniej wybrzmiewa w scenie rozmowy z ojcem w szpitalu. Młoda
dziewczyna wygląda jakby była zmęczona życiem. Jest zbuntowana, choć mogłoby
się wydawać, że nie ma ku temu powodu.
Pastelowa rzeczywistość Andrieja Zwiagincewa
Z nastrojami dominującymi w
filmach Zwiagincewa współgrają zdjęcia Michaiła Kriczmana, stałego
współpracownika reżysera. Rzeczywistość
wykreowana przez tę dwójkę ma pastelowe kolory. Nie krzyczy, „nie mówi głośno”,
lecz właśnie „wskazuje”.
Powiada się, że niebieski to
zimna barwa. Pogląd ten zdecydowanie się sprawdza w przypadku wszystkich trzech
omawianych filmów. Różne odcienie niebieskiego idealnie współgrają z chłodem
emocjonalnym męskich bohaterów i nieumiejętnością dojścia do porozumienia,
które charakteryzuje wszystkich protagonistów. Błękitne ściany sypialni Viery i
Aleksa i niebieskie łóżko tych obojga to nie bez powodu najwyrazistsze wizualne
akcenty Wygnania. Brak porozumienia
pomiędzy dwójką głównych bohaterów osiąga w tym filmie apogeum. Viera i Aleks,
choć bardzo w sobie zakochani, nie potrafią ze sobą rozmawiać. Budzą się i zasypiają
w jednym łóżku, lecz tak naprawdę każde z nich żyje samotnie. W Powrocie niebieski kolor zwiastuje
tragedię w sposób jeszcze bardziej bezpośredni. Budowa scenografii w scenie pierwszego
spotkania ojca z dorastającymi synami nieprzypadkowo wzorowana jest na obrazie,
którego tytuł wiele tłumaczy – Martwy
Chrystus. Również w Elenie niebieski
okazuje się być synonimem śmierci.
Monolog zamiast dialogu – krytyka współczesnych relacji międzyludzkich
Jak widzimy, tytuły filmów
Zwiagincewa nieprzypadkowo nawiązują do przypowieści religijnych, takich jak
„Powrót syna marnotrawnego”, czy „Wygnanie z raju”. Również nie bez powodu same
dzieła przybierają ich formę. Powrót,
Wygnanie i Elena opowiadają bowiem przede wszystkim o wartościach
niematerialnych, a spośród nich o bezgranicznej macierzyńskiej miłości oraz
męskiej (w tym ojcowskiej) stanowczości. Bohaterowie ślepo i bezgranicznie się
im podporządkowują i przez to ponoszą klęskę. Główne postaci filmów Rosjanina gubi
myślenie jedynie kategoriami własnego światopoglądu, egoizm w relacjach
damsko-męskich i nieumiejętność prowadzenia dialogu. Rozmawiajmy i słuchajmy a
nie tylko mówmy i domagajmy się wysłuchania.